Awans

Na początek trochę się pochwalę, a potem, jak zwykle, ponarzekam.
Dostałam awans. Jeśli chodzi o finanse, to malutki (a gdzieżby KUL miał...), natomiast personalnie trochę większy. Będę koordynatorem swojego działu. Pode mną będą jacyś ludzie, którym może nie będę rozdzielać obowiązków, ale powiedzmy, że będę nad ich pracą sprawować pieczę. Robiąc jednocześnie to, co oni. Jestem zadowolona i ... wietrzę problemy. Bo w innych działach też zostali powołani koordynatorzy i już się to wielu osobom nie podoba i podobać nie będzie. Do tej pory byliśmy zespołem (tylko z nazwy, ale ludzie przywiązują się do określeń), a teraz zaprowadzony zostanie inny podział. Oj, może zamiast szukać zimowego płaszcza, zakupię jakąś kolczugę, najlepiej z mithrilu.


Komentarze

Popularne posty