Pamiętnikowo 1

Sanok, 16.09.2008 r.
Dworzec Autobusowy
ok. 11:55


List do samej siebie. Dobrze, że wzięłam te kartki. Nie wiem, co spowodowało impuls, by je spakować. Nie miałam planu, by to pisać. Miały się na coś przydać, w końcu nic nie wiadomo. No i przydają się właśnie.

Więc będzie to coś na kształt dziennika podróży.

Podróż rozpoczęła się kilka miesięcy temu, wcale nie dziś. Ale to, co zaczęło się dziś, ma być kamieniem milowym. Wybrałam się w tę podróż, żeby znaleźć spokój i dystans. Żeby umieć ujrzeć drogowskaz. Ten najważniejszy. Chyba troszkę naiwnie sądzę, że objawi mi się wśród zielono-mglistych połonin. Albo że będzie tylko jeden, za to jak grom z jasnego nieba. Może będzie malutki, może, jak oznaczenia na szlaku, będzie prowadził do następnego, kolejny krok do celu. Niech prowadzi. Niech ścieżka biegnie. Przyjechałam znaleźć. Więc poszukam. Nie rozpaczliwie i nie na siłę. Z nadzieją. I myślę, że się nie zawiodę.

Komentarze

Popularne posty