In Theater of Dream
Dziś w nocy śniła mi się Miłość.
Zabarwiała na pastelowo wrażenia, łagodziła ostre krawędzie na wpół zanurzonych w wdzierającej się jawie świadomych myśli, delikatnie układała włosy na poduszce...
Dotykała dłoni delikatnymi smukłymi palcami. Tańczyła z nimi w miękkim, stawiającym ciepły opór powietrzu. Otulała oddechem rzęsy, śniące brwi, zdumione, rozchylone usta.
Otoczyła ramionami drobne plecy, zarysowała linię szyi miękkimi wargami, wpiła się we włosy odsłaniając kark...
A potem wyszła cicho, zostawiając zapach i na wpół otwarte drzwi.
"...zostawiając zapach i na wpół otwarte drzwi"
OdpowiedzUsuń- bo to uparte dziecię, które nigdy się szaty nadziei bardziej nie uczepi jak wówczas, gdy ta bliska jest zniknięcia - jak pisał niejaki Goethe....