tag:blogger.com,1999:blog-29671366644634455902024-02-19T11:40:05.143+01:00Trzecia strona księżycaAspazjahttp://www.blogger.com/profile/12779160288793657131noreply@blogger.comBlogger117125tag:blogger.com,1999:blog-2967136664463445590.post-51478926592948128202017-05-01T00:33:00.001+02:002017-05-01T00:33:46.834+02:00A wydawać by się mogło, że już jest porządek. Że posprzątane. Już taka mądra jestem. Taka czysta. Tak wszystko wiem.<br />
Nic. Kurwa. Nie. Wiem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe width="320" height="266" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/I2cW1By8dw8/0.jpg" src="https://www.youtube.com/embed/I2cW1By8dw8?feature=player_embedded" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></div>
<br />Aspazjahttp://www.blogger.com/profile/12779160288793657131noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2967136664463445590.post-14975564230044745992016-07-25T21:07:00.004+02:002016-07-25T21:07:46.384+02:00MarzycielkaGdy życie zatacza koło:<br />
<br />
<div class="item-page" itemscope="" itemtype="http://schema.org/Article">
<article class="art-post"><div class="art-postcontent clearfix">
<div class="art-article">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS'; font-size: 16px;"> </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
"Nie obchodzi mnie, jak zarabiasz na
życie. Chcę wiedzieć, za czym najgłębiej tęsknisz i czy ośmielasz się
marzyć o spełnieniu.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Nie obchodzi mnie, ile masz lat. Chcę wiedzieć, czy
pozwolisz, by świat uznał Cię za szaloną i pogonisz za miłością, za
marzeniem, za przygodą, która przywróci Ci życie. </div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Nie obchodzi mnie, jakie planety masz w
kwadraturze Księżyca. Chcę wiedzieć, czy sięgnęłaś głębi swego smutku,
czy pozwoliłaś, by otworzyły cię zdrada i kłamstwo, czy też zamknęłaś
się w lęku przed nowym bólem.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Chcę wiedzieć, czy potrafisz znieść ból - mój albo swój - nie próbując go ukryć, pomniejszyć ani złagodzić.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Chcę wiedzieć, czy potrafisz żyć w
radości - mojej albo swojej - czy potrafisz zapamiętać się w tańcu i
pozwolić, by wypełniła cię ekstaza po koniuszki palców, nie zapominając o
ostrożności, realiźmie i ograniczeniach, przed jakimi stoi człowiek.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Nie obchodzi mnie, czy twoja historia
jest prawdziwa. Chcę wiedzieć, czy potrafisz rozczarować kogoś, aby
pozostać wierna swojej prawdzie.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Czy potrafisz znieść oskarżenie o zdradę i nie zdradzić własnej duszy. Czy potrafisz być niewierna, a przez to godna zaufania.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Chcę wiedzieć, czy potrafisz dostrzec
piękno, nawet jeśli nie jest ono ładne, każdego dnia, i na nim właśnie
oprzeć swoje życie.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Chcę wiedzieć, czy potrafisz znieść
porażkę, moją albo swoją, i nadal, stojąc u brzegów jeziora w srebrnej
pełni, wołać do księżyca: Tak!</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Nie obchodzi mnie, gdzie mieszkasz ani
ile masz pieniędzy. Chcę wiedzieć, czy potrafisz wstać po nocy pełnej
grozy i rozpaczy słaba i poraniona aż do kości i zrobić to, co należy
zrobić, by nakarmić dzieci.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Nie obchodzi mnie,kogo znasz ani jak się tu dostałaś. Chcę wiedzieć, czy potrafisz usiąść ze mną w ogniu i nie cofnąć się.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Nie obchodzi mnie, co, gdzie i z kim studiowałaś. Chcę wiedzieć, co cię podtrzymuje od wewnątrz, kiedy wszystko inne zawodzi.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Chcę wiedzieć, czy potrafisz być sama ze sobą i czy prawdziwie odpowiada ci to towarzystwo w chwilach pustki."</div>
</div>
</div>
</article></div>
Aspazjahttp://www.blogger.com/profile/12779160288793657131noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2967136664463445590.post-22764091623245938662016-04-15T13:09:00.003+02:002016-04-15T13:55:17.982+02:00...Muszę mieć miejsce, w którym mogę się schować, gdy przyjdą po mnie myśli o Tobie.Aspazjahttp://www.blogger.com/profile/12779160288793657131noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2967136664463445590.post-3009836784477543902015-12-02T14:44:00.000+01:002015-12-02T14:44:05.793+01:00Emotions... I remember<br />
<i>Jakoś tam Cię kocham, ale nie tak mocno i głęboko jak ją</i> - boli, pozwalam się przytulić, nie rozumiem istoty, nie czuję potrzeby, by obronić swoją godność, zapominam, walczę, wygrywam, zdradzam, odchodzę, cierpię, zadaję ból.<br />
<br />
<br />
<i>Jesteśmy tacy sami</i> - próbuję, nie potrafię, nie daję szansy, odrzucam, krzywdzę.<br />
<br />
<i>Dobrze Cię widzieć</i> - żyję, zakochuję się, poznaję się, odkrywam, zostaję porzucona, nienawidzę, rozumiem, nie rozumiem, dystansuję się, czasem wspominam.<br />
<br />
<i>Miłość to nie tylko uczucie, to przede wszystkim wola</i> - jak nigdy, głęboko, kłębowisko, upór, cierpliwość, szarpanie, żółte tulipany, połówki jabłka, dziecinność, brak odwagi, jego odwaga, w tym roku bez życzeń, zamknięta epoka.<br />
<br />
<i>Mam takie dziwne uczucie w brzuchu... co mi zrobiłaś?</i> - niespodziewanie, czekałam, tyle wspólnego, nowe smaki, nowe doznania, jego opowieści, na zawsze?, rodzina, białe eustomy, 6 lat, dokąd, kiedy, czy<br />
<br />
?<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<i>Emotions... I remember...</i>Aspazjahttp://www.blogger.com/profile/12779160288793657131noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2967136664463445590.post-60993378079651094982015-11-16T19:45:00.000+01:002015-11-16T20:37:53.635+01:00Koniec roku<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhadZ3jFpbMFpTEFU0v5UJjJJ5fTeU0hTnJvgOmXNA8VMvxOGn3_F0BhA0I9XeChjFVMoCGGqaKocUPVsxOIUNGutbJ38_pyjf-ozY5ofIsWW79ruGJR1iiQdYTTuyQtMvvpn8vX2aCCZs/s1600/20150724_154902_HDR.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhadZ3jFpbMFpTEFU0v5UJjJJ5fTeU0hTnJvgOmXNA8VMvxOGn3_F0BhA0I9XeChjFVMoCGGqaKocUPVsxOIUNGutbJ38_pyjf-ozY5ofIsWW79ruGJR1iiQdYTTuyQtMvvpn8vX2aCCZs/s400/20150724_154902_HDR.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
W któryś momencie życia każdy z nas stwierdza, że tak naprawdę jest zupełnie<br />
<br />
sam.<br />
<div>
<br /></div>
Aspazjahttp://www.blogger.com/profile/12779160288793657131noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2967136664463445590.post-18490023979006068252015-05-03T23:14:00.005+02:002015-05-03T23:14:36.860+02:00z oknaKażdego niemal ranka, ok. 7.40. Balkon na 2. piętrze, od ulicy, dobrze widoczny z okien autobusu. Niewielki, dwa krzesła naprzeciw siebie, ciasno. Popielniczka, kubek z kawą (lub czymś innym, nie wiem przecież na pewno, a jednak nie może być inaczej). Siedzą oboje. W średnim wieku, w szlafrokach lub dresach. Ona taka zwykła, siwa lub żółta blondynka. Męska. Chyba niezbyt delikatna. On też kanciasty, surowy. Rozmawiają. Zawsze, nawet jeśli jest zimno, są.<br />
Miły widok. Budujący.<br />
<br />
A potem pomyślałam, że może ona krzyczy na swoją chorą i zniedołężniałą matkę staruszkę, a on był zawsze surowy i nie przytulał swojego syna. Że może rozmawiają przy tej kawie i papierosie o sąsiadach, odsądzając ich od czci i wiary, bo nie żyją tak, jak według nich należy.<br />
On kiedyś kopnął psa.<br />
Ona uderzyła w twarz nastoletnią córkę.<br />
<br />
<br />
<br />Aspazjahttp://www.blogger.com/profile/12779160288793657131noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2967136664463445590.post-10292232943704176282013-10-22T09:49:00.000+02:002013-10-22T09:49:15.475+02:00Pomagał mi zapalać świece, nie rozumiejąc ani jednego kieliszka alkoholu, który wypiłam.<br />
<br />
Nikt nie zrozumie.<br />
Gdybym mogła chociaż ja, byłoby aż nadto.Aspazjahttp://www.blogger.com/profile/12779160288793657131noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2967136664463445590.post-7424015120806707372013-09-26T12:41:00.000+02:002013-09-26T12:41:33.374+02:00ŚrodekWaliło mi serce, jak zawsze, gdy boję się spotkania z autorytetem. Siedziałam przed katedrą i patrzyłam na swoje eleganckie czerwone spodnie i botki na obcasie. Pomyślałam, że chciałabym, żeby w końcu określało mnie coś więcej niż perfekcyjnie dobrany strój.<br />
Wiedza.<br />
Stopień naukowy i to, co sobą reprezentuje.<br />
<br />
Może znajdę swoją wartość.Aspazjahttp://www.blogger.com/profile/12779160288793657131noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2967136664463445590.post-49370262526792946172013-09-19T21:14:00.000+02:002013-09-19T21:14:56.852+02:00GrzegorzJestem opętana.<br />
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="//www.youtube.com/embed/PYBXmcO9S_Y?rel=0" width="420"></iframe>Aspazjahttp://www.blogger.com/profile/12779160288793657131noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2967136664463445590.post-52155451899618618962013-09-18T23:03:00.001+02:002013-09-18T23:03:35.001+02:00Obywatel<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="344" src="//www.youtube.com/embed/UlZnRNLAu6M" width="459"></iframe><br />
<br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Nie mogę uwierzyć, że tak długo zatrzymywałam się tylko na tym, co podawano mi gotowe w radiu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Tyle przestrzeni, emocji, słów zapętlonych w metafory.</span><br />
Grzechem nie znać.Aspazjahttp://www.blogger.com/profile/12779160288793657131noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2967136664463445590.post-77046444822995764662013-08-24T19:34:00.001+02:002013-08-24T19:51:01.944+02:00wracając<br />
Trzeba pogodzić się z tym, że nie umiem być szczęśliwa. Bywają "chwile", ale gdyby ktoś kiedyś zadał mi to jedno pytanie, chyba nie poświęciłabym
nawet
chwili na zastanowienie.<br />
Nie, nie jestem.<br />
<br />
Nie wiem, o co w tym chodzi. W życiu. Dzień w dzień praca, wyczekiwanie na weekend, by móc go przespać albo przeleniwić. Jakieś plany na przyszłość wzorem ojców, dziadów i sąsiadów - ślub, może dzieci. A ja za bardzo jestem tutaj, żeby myśleć o jakimś "dalej", "potem". Każdy dzień przynosi dawkę beznadziejności - spojrzenie w lustro, sytuacja, której nie umiem pokonać (tak, pokonać, ona jest moim wrogiem), szeroko rozumiane przebywanie wśród ludzi.<br />
<br />
Coraz częściej zastanawiam się, kiedy to wszystko się skończy.<br />
Zbliżają się moje 30. urodziny, a ja marzę o tym, by znów mieć 17 lat.<br />
I jeszcze jedną szansę.Aspazjahttp://www.blogger.com/profile/12779160288793657131noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2967136664463445590.post-38924326150875123382013-01-07T08:30:00.001+01:002013-01-07T08:30:34.815+01:00Jeśli zamiast płakać jestem do granic możliwości wkurzona to znaczy, że przestaje mi zależeć?Aspazjahttp://www.blogger.com/profile/12779160288793657131noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2967136664463445590.post-29497675292230530432012-12-05T08:19:00.001+01:002012-12-05T08:19:52.281+01:00domMuszę uczynić swój dom cieplejszym miejscem.<br />
Wracam do niego i lubię w nim przebywać, ale głównie dlatego, że mogę wtedy być sama, a w każdym razie nie wśród wielu ludzi. Tylko z kimś najbliższym.<br />
Muszę teraz zrobić tak, by chcieć do niego wracać dla niego samego. A nie dlatego, że uciekam.Aspazjahttp://www.blogger.com/profile/12779160288793657131noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2967136664463445590.post-34004362798133873662012-12-04T15:58:00.002+01:002012-12-04T15:58:53.701+01:00Maile Wróciłam do pewnych maili zapisanych na czyimś blogu.<br />
<br />
Czytałam tylko swoje odpowiedzi.<br />
Reszty nie byłam ciekawa.<br />
<br />
Znamienne.<br />
<br />
Ale też... co to wszystko było? I chyba trochę żal.Aspazjahttp://www.blogger.com/profile/12779160288793657131noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2967136664463445590.post-20235486301734608082012-11-27T13:59:00.001+01:002012-11-27T13:59:42.843+01:00wtorekPobudka o 4.00 nad ranem. Od kilku godzin czułam, że przyjdzie. Tępy ból i bolące oczy sugerowały, że noc nie będzie płynnie przespana.<br />
Głowa jakby pełna światła, dźwięków, gorąca, a wszystko to pulsuje jednostajnym rytmem, wypycha oczy. Można usłyszeć, jak bije serce, jak tłoczy krew, a jeśli dotknie się skroni (zawsze prawej), wyczuwalna jest drgająca cienka nitka żyły. To nic, że jest wokół cicho i ciemno - boli poświata zza zasłony i szelest poduszki.<br />
Niech mi to ktoś nazwie globusem.<br />
<br />Aspazjahttp://www.blogger.com/profile/12779160288793657131noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2967136664463445590.post-40589907590612520582012-11-26T13:05:00.000+01:002012-11-26T13:05:29.668+01:00poniedziałekJuż miałam zezłoszczona odejść, myśląc "A niech mnie szuka", ale popatrzyłam, jak nachyla się i uważnie ogląda stare zegarki. Zbyt cienka jak na koniec listopada bundeswerka, ciepła czapka, skupienie na twarzy. Zaciekawienie. Tyle rzeczy wciąż go ciekawi.<br />
Poczekałam i z uśmiechem wzięliśmy się za ręce.<br />
<br />
Trochę więcej spokoju.Aspazjahttp://www.blogger.com/profile/12779160288793657131noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2967136664463445590.post-82743706279092279682012-11-22T08:48:00.001+01:002012-11-22T08:49:19.234+01:00czwartekJestem wciąż podenerwowana. Mam ochotę gryźć, szarpać, rwać ścięgna, ssać mięso, czuć gęstą krew w ustach i skórę pod paznokciami. Wiem, że gdyby nie ta złość, pozostałaby kompletna inercja - niech piętrzą się stosy niezmytych naczyń, kubków ze spleśniałymi fusami, ja będę leżeć i płakać. Gdyby nie jakiś względnie ustabilizowany rytm dnia, pewnie bym się posypała. Trochę mnie on trzyma w kupie, trochę wkurza. Czasem mam ochotę wszystko rozpirzyć. W drobniutkie szczątki.Aspazjahttp://www.blogger.com/profile/12779160288793657131noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2967136664463445590.post-65201640195377366362012-11-21T09:14:00.002+01:002012-11-21T09:14:30.099+01:00środaCiężko tak wrócić po kilku miesiącach milczenia.<br />
Ten blog coś mi dawał. Był małą przestrzenią, w której mogłam napisać wszystko to, czego z jakichś powodów nie mogłam wypowiedzieć na głos. Chyba chcę znów tu być, bo już nie wiem, gdzie jestem.<br />
<br />
Umarła <a href="http://chustka.blogspot.com/">Chustka</a> i długo ciężko było myśleć o czymś innym.<br />
Odwiedziłam Beskidy i Bieszczady - szybko, w ciągu jednego popołudnia, w busiku, ale co zobaczyłam i poczułam, to moje.<br />
Wciąż jestem koordynatorem i choć już miałam rezygnować na rzecz pielęgniarstwa zwierząt, na razie jeszcze tu zostanę.<br />
Chcę mieć psa, choć wiem, że to duży obowiązek i duże cierpienie, gdy odejdzie.<br />
"Odnowiłam" ważne kontakty.<br />
<br />
Wróciłam i postaram się być.Aspazjahttp://www.blogger.com/profile/12779160288793657131noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2967136664463445590.post-56217808115594252742012-01-26T11:32:00.000+01:002012-01-26T11:32:43.253+01:00?Czy każdy błąd, zanim wyciągnę z niego odpowiednią naukę, muszę okupić biczowaniem się, nacinaniem skóry na przedramionach, posypywaniem tych ran solą, okazjonalnie grzebiąc w nich zardzewiałym widelcem? A nie można by tego pominąć i płynnie przejść do epifanii wniosków? Nie u mnie.<br />
<br />
Zielone tabletki się skończyły.Aspazjahttp://www.blogger.com/profile/12779160288793657131noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2967136664463445590.post-876262961333928222011-11-28T08:12:00.000+01:002011-11-28T08:12:16.826+01:00P.7Potrzebowałam sukcesu. Moje granie potrzebowało podsycenia. Nie, zapał nie mija, mimo znienawidzonego już prawie Chaczaturiana. Ale właśnie po męce z tym utworem (a przecież nie jest trudny, wiem to; problem leży zdaje się w traumie fortepianowej, którą przez niego przeszłam, i teraz już nie umiem podejść do niego bez niechęci) potrzebowałam odskoczni, jakiegoś małego sukcesu, drobnej satysfakcji, żeby się upewnić, że potrafię, że się nauczę. No i w ten sposób w sobotę nauczyłam się grać kolędę. Kilka taktów, ale własnoręcznie przeze mnie przepisanych z internetu do zeszytu w pięciolinię, własnoręcznie opisanych (opisuję sobie nuty, bo nie czuję się jeszcze bezpiecznie bez tego) i zagranych. Naprawdę zagranych. I brzmią, jak powinny! A oprócz tego sama ustaliłam sobie kolejność palcowania, co mnie zawsze przerażało. To jednak nie jest trudne. Dziś zabieram się do "Gdy się Chrystus rodzi":)Aspazjahttp://www.blogger.com/profile/12779160288793657131noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2967136664463445590.post-57282524122676767532011-11-16T12:33:00.001+01:002011-11-17T10:01:47.898+01:00P. 6Moje załamanie woli przedłużyło się trochę. Klawisze omijałam z daleka, zbierały jedynie kurz i uniemożliwiały spożywanie posiłków przy stole, na którym leżą. Bywały momenty, że winiłam siebie za słomiany zapał, nie obyło się oczywiście bez delikatnego poniżania. Zmuszałam się do ćwiczeń, ale wychodziła mi tylko gama obiema rękami i <i>legato</i> (jako tako). Chaczaturian natomiast nadal straszył i choć grałam według nut, wychodziły jakieś brzdęki nie mające nic wspólnego z pięknym, płynnym tańcem po klawiaturze. Ani ja nie wyglądałam jak eteryczna pianistka o alabastrowych łopatkach i ramionach, wręcz przeciwnie - siedziałam zgarbiona nad klawiszami, ze słuchawkami na uszach, bym tylko ja mogła słyszeć nieszczęsności, w które układały się wydobywane przeze mnie dźwięki. Wydawało mi się, że jest źle, że jest wolno, nieudacznie. Stwierdziłam już nawet, że może wybitnie nie mam predyspozycji, by grać na fortepianie. Ciążyła mi ta świadomość jak tornister 8-latka. Do wczoraj. Powiedziałam K. o wszystkich tych moim pomyślunkach, a ona stwierdziła, że ten utwór, trwający niecałe 2 minuty, zaplanowała na 3 miesiące. Nie dlatego, że jestem wyjątkowo tępa i taki czas obliczyła dla moich predyspozycji intelektualno-manualnych, ale dlatego, że tyle trwa nauka takiego utworu na samym początku, a zwłaszcza przy naszej częstotliwości spotkań. I że nie wolno mi myśleć, że po kilkunastu zaledwie lekcjach powinnam potrafić zagrać płynnie i nienagannie. To jest wpędzanie się w jakieś "muszę" albo "powinnam", a przecież wszystko to robię dla przyjemności, czyż nie? Trochę mi naprostowała w głowie. Od razu lepiej się poczułam i stwierdziłam, że muszę podchodzić do tej nauki nie ze strachem, ale z rozumem - nie od razu nauczyłam się pisać i czytać jako kilkuletnie dziecko, nie od razu nauczę się grać. Czas i ćwiczenia, zero stresu. Tak ma być.Aspazjahttp://www.blogger.com/profile/12779160288793657131noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2967136664463445590.post-9193934896733730672011-10-22T09:45:00.002+02:002011-10-22T09:45:45.221+02:00Czerwiec w Paździeniku<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="http://www.youtube.com/embed/0Ucdew8O-mA?rel=0" width="420"></iframe>Aspazjahttp://www.blogger.com/profile/12779160288793657131noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2967136664463445590.post-8649686986897388082011-10-21T09:03:00.001+02:002011-10-21T14:25:12.444+02:00P.5Wczoraj miałam pierwsze załamanie. Wiem, że nikt nie wymaga ode mnie perfekcji po kilku lekcjach, nikt, prócz mnie samej. Co mi z tą doskonałością? Na szczęście jest sposób, który znam i często stosuję, ale tym razem musiała mi o nim przypomnieć Karolina - trudne rzeczy rozłożyć na czynniki pierwsze, podzielić na jak najmniejsze elementy i rozpocząć naukę od oswajania ich właśnie. Wczoraj nie dałam już rady. Dziś spróbuję jeszcze raz. Chaczaturian nie będzie mnie straszył i po nocach się śnił.Aspazjahttp://www.blogger.com/profile/12779160288793657131noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2967136664463445590.post-88699147428186919662011-10-04T14:02:00.000+02:002011-10-04T14:02:12.644+02:00Przemądrzałość...... i chamstwo, jak się okazuje.<br />
Ale dość. Nawet jeśli mam to przypłacić rozstrojem nerwowym albo schizofrenią - będę bezczelna, arogancka i chamska. Dosyć potulności, baranka i martyrologii. Będę bezczelna nawet, jeśli nie będę miała racji.<br />
Wciąż kogoś bronisz, stoisz po jego stronie, a na koniec otrzymujesz w ramach wdzięczności jad i chamstwo. Trudno. Zwłaszcza, że na dobrą sprawę nawet mi na tej osobie nie zależy.Aspazjahttp://www.blogger.com/profile/12779160288793657131noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2967136664463445590.post-16460986402028443172011-09-30T06:59:00.000+02:002011-09-30T06:59:47.198+02:00Moje własne<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtBuZIN0ZxxNraghkWBOb1X-jJ8BT-q_Vuw9od6uhzE4Z14nY2JWWrXZT5TxwP_ug5jqEGcHwiCe5QANLjovJ9pUtQhLhyphenhyphenZ2xej_CDngkb2DbJyNw-cm3hiiqBRbDSNf0PbzV8_nLXaI8/s1600/IMGP0011.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtBuZIN0ZxxNraghkWBOb1X-jJ8BT-q_Vuw9od6uhzE4Z14nY2JWWrXZT5TxwP_ug5jqEGcHwiCe5QANLjovJ9pUtQhLhyphenhyphenZ2xej_CDngkb2DbJyNw-cm3hiiqBRbDSNf0PbzV8_nLXaI8/s320/IMGP0011.JPG" width="320" /></a></div>Aspazjahttp://www.blogger.com/profile/12779160288793657131noreply@blogger.com1